Tadź Mahal, Agra, Indie 2008, fot. J. Czeladziński
"Pewnego dnia Artur przeraził się bardzo, zobaczywszy Merlina biegającego wokół, wymachującego olbrzymim tasakiem niczym szaleniec.
- Co robisz? - zapytał przerażony chłopiec.
- Myślę - odpowiedział czarodziej. - Czy ty nie myślisz w ten sposób?
- Nie - rzekł Artur.
Merlin stanął w miejscu.
- Oj, muszę więc się mylić. Myślałem, że wszyscy śmiertelnicy używają swych umysłów niczym noży, tnąc i rozpruwając. Chciałem zobaczyć, jak to jest. Jeśli mogę coś dodać, w tym, co śmiertelnicy nazywają racjonalnością, dostrzegam sporą dozę przemocy."
(...)
- Chciałbym czynić cuda - stwierdził Artur pewnego dnia.
- Ten świat istnieje dzięki tobie - odpowiedział Merlin. - Czyż to nie wystarczający cud?"
~ Deepak Chopra "Droga duchowego czarodzieja"
Wydawnictwo Helion 2018
"Czarodzieje często preferowali pozostanie anonimowymi i pozbawionymi umiejscowienia. Nie lubią pozostawać w jednym miejscu, gdzie śmiertelnicy zbyt dobrze by ich poznali.
- Ktokolwiek wypowiada me imię, jest obcym - mówi Merlin. - To, że rozpoznajesz moją twarz, nie znaczy, że mnie znasz.
(...)
Może trudno ci w to uwierzyć, ale myśli w Twojej głowie nie należą do Ciebie - należą do Twojego imienia, do ról, które odgrywasz w życiu. Jeśli jesteś kobietą myślącą o swoim dziecku, jak radzi sobie ono w szkole, co zrobić mu na obiad i tak dalej, to nie Ty masz te myśli, ale matka. Jeśli w praktyce lekarskiej myślę o diagnozach, receptach i tak dalej, to myśli te należą do lekarza. Matka i lekarz to przydatne role, oczywiście, ale przychodzą i odchodzą, a pewnego dnia każdy z nas mierzy się z zagadką: "Kim jestem?, na którą nie ma odpowiedzi, bez względu na to, jak dobry jesteś w swoich rolach. Możesz wyjść poza role w mgnieniu oka, jeśli zechcesz. Czytając tę stronę, zwróć uwagę na tego, kto czyta. Albo słuchając muzyki, zwróć uwagę na tego, kto słucha. A gdy zobaczysz tęczę, pochwyć wzrok tego, kto patrzy. We wszystkich tych sytuacjach od razu pochwycisz wrażenie świadomości, wybudzonej, uważnej, oddzielonej, cichej, a mimo to niezwykle żywej. Co tak naprawdę zrobiłeś? Zaburzyłeś czyn obserwacji, aby uchwycić obserwatora. Zabieg ten daje Ci wgląd w absolutną pewność swojej egzystencji, ponieważ poza każdą obserwacją odnajdujemy niezmiennego obserwatora.
(...)
Stulecia wiedzy zawarte są w chwilach objawienia. Kiedy odkładamy na bok ego, zyskujemy dostęp do całości pamięci.
(...)
- Nie ma więc w tobie niczego, co nie byłoby częścią wszystkiego innego - poza tym, co uważa ego. Twoim zadaniem jest wyjść poza ego i zanurzyć się w uniwersalnym oceanie świadomości.
(...)
Jak już widzieliśmy, ego wzięło na siebie zadanie wybierania oraz odrzucania doświadczeń. W rezultacie tego ego prowadzi do izolacji, ponieważ wszystko co dokonuje wyborów, tworzy też przepaść. Pomiędzy Tobą a czymś, co odrzuciłeś istnieje taka właśnie przepaść. Pomiędzy Tobą a mną również istnieje przepaść, ponieważ postanowiliśmy nie doświadczać tego samego - nasze ego są oddzielone. Tak naprawdę w pełni akceptujemy to, że nie moglibyśmy współdzielić doświadczeń, nie w pełni. Nie mogę doświadczyć wszystkich Twoich emocji, lęków, snów i marzeń, a Ty nie możesz doświadczyć moich. Najlepsze, co możemy zrobić, to budować mosty w postaci metod komunikacji, które jednak często są za słabe, aby przetrwać. Najbardziej osobiste rzeczy od momentu Twoich narodzin - Twoje wspomnienia i doświadczenia - prowadzą do izolacji oraz samotności.
(...)
Istnieje w Tobie źródło życia, do którego możesz udać się w celu oczyszczenia i transformacji. Oczyszczenie to pozbycie się toksyn ze swojego życia: toksycznych emocji, myśli, związków.
(...)
Najsubtelniejsza praca wykonywana jest w najczystszej ciszy. Kiedy następnym razem zwrócisz uwagę na chwilę ciszy, kiedy będziesz wolny od myśli i pragnień, nie traktuj tego jak roztargnienia. Twoja świadomość przemknęła się przez szpary między ciałami fizycznym, emocjonalnym, mentalnym oraz przyczynowym. W głębokiej ciszy powracamy do ostatecznej przyczyny, czystej Istoty. To tu stajesz twarzą w twarz z łonem kreacji, źródłem wszystkiego, co było jest i będzie, a co po prostu jest Tobą.
(...)
Prawdziwa moc w życiu pochodzi z wewnątrz. Móc zobaczyć świat w świetle miłości, co może przyjść tylko z wewnątrz, to żyć bez lęku, w stanie niezachwianego spokoju.
(...)
Nasze całe życie jest zapakowane wewnątrz nas w postaci odcisków aktywowanych przez słowa.
- Śmiertelnicy owinięci są słowami niczym ofiara pająka jest owinięta w pajęczynę - twierdził Merlin. - Lecz w tym przypadku jesteś zarówno ofiarą, jak i pająkiem, ponieważ więzisz samego siebie we własnej sieci.
(...)
Każda Twoja intencja prowadzi do jakichś rezultatów. Czarodziej to ktoś, kto doskonale wie, jak wstrzyknąć intencje do pola i oczekiwać na ich spełnienie. Reszta z nas nie jest taka świadoma. My również cały czas wysyłamy swoje intencje do pola, ale czynimy to nieświadomie. Nasze pragnienia są losowe, powtarzalne lub obsesyjne, wszystkie one są marnowaniem czasu.
- Wy, śmiertelnicy, zakładacie, że musicie pracować, aby zrealizować swoje marzenia - powiedział Merlin. - Lecz tak naprawdę większość pracy, którą realizujecie, to powstrzymywanie swoich marzeń przed realizacją. Z perspektywy czarodzieja im mniejszy wysiłek, tym lepiej. W swych naukach czarodzieje pokazują swym uczniom, jak myśleć w bardziej uporządkowany, efektywny oraz świadomy sposób.
(...)
- Dlaczego nie możesz wysprzątać mojego umysłu? - zapytał niewinnie chłopak.
- Ponieważ każdy i wszystko w tobie jest tobą - westchnął Merlin. - Zmieniłeś się w te wszystkie stare, powtarzalne konflikty i nie znikną one, dopóki się nie zmienisz.
Pierwszym krokiem ku zmianie jest rozpoznanie. Rozpoznaj, że miałeś przynajmniej kilka nadziei lub marzeń, które się ziściły. Nieoczekiwanie, bez Twojego udziału, zadzwoniły do Ciebie osoby, z którymi musiałeś porozmawiać, pomoc nadeszła z nieoczekiwanego źródła, modlitwy zostały wysłuchane. Wszystko to dzieje się w polu. Kiedy masz intencję i wysyłasz ją do uniwersalnej świadomości, tak naprawdę komunikujesz się z samym sobą w innej postaci. Jako nadawca wiadomości jesteś osobnikiem żyjącym tu w czasie i przestrzeni. Lecz jesteś również odbiorcą wiadomości, w postaci wyższego ja istniejącego poza tożsamością czasu-przestrzeni. A nawet i więcej, jesteś nośnikiem wiadomości, czystą świadomością samą w sobie. Aby prawdziwie siebie zobaczyć, musisz postrzegać siebie jako posiadającego wszystkie te trzy aspekty: nadawcy, odbiorcy oraz nośnika. Można to ująć na wiele sposobów: jesteś marzeniem, marzącym i realizatorem marzeń. (...) Nie można mieć ani jednej myśli, która nie dałaby jakiegoś rezultatu.
(...)
- Zawsze pamiętaj - ostrzegł Artura czarodziej - Bóg nie osądza, jedynie umysł osądza. Bóg pragnie dla wszystkich spełnienia ich marzeń; to nasz naturalny stan, jako twórców naszej własnej rzeczywistości.
(...)
Spędzamy całe życie, próbując odnaleźć drogę do stanu samoakceptacji, w którym się urodziliśmy. Przez lata pytania tylko się mnożą, a do otchłani naszej psyche zamiatamy tyle wątpliwości, wstydu, winy i strachu, ile tylko zdołamy. Uczucia te pozostają żywe, bez względu na to, jak głęboko je schowamy. Wszelkie wewnętrzne konflikty, które tak ciężko pogodzić, prowadzą do naszego wewnętrznego cienia.
- Ciekawie tu, na twoim dworze - stwierdził Merlin, gdy Artur został już królem. - Nie zdawałem sobie sprawy, że wy śmiertelnicy, wszyscy macie tę samą pracę.
- Naprawdę? - zapytał Artur. - Cóż nią jest?
- Strażnik więzienny - odpowiedział Merlin, odmawiając dalszego komentarza w tej sprawie.
(...)
- Mapy są zbędne tam, gdzie się udajesz, ponieważ tereny przed tobą podlegają ciągłej zmianie. Równie dobrze mógłbyś próbować nakreślić mapę płynącej wody. Kiedy już zaakceptujesz, że jesteś przepływem życia i niczym mniej, podróż ku doskonałości staje się podróżą poza ograniczenia. Rzeczy, które są doskonałe w Tobie, to esencja, byt i miłość.
(...)
Światło jest inne, kiedy jesteś szczęśliwy lub smutny, zainspirowany lub zmęczony, podekscytowany lub znudzony. Niektórzy śmiertelnicy chodzą po tym świecie jako jasne światło, inni jako ponure cienie. Ale bez względu na to, jak jasne jest światło, nie jest ono tak prawdziwe, jak czysta cisza wewnątrz ciebie.
(...)
- Wszystkie te rzeczy, którym poświęcasz uwagę - myślenie, decydowanie, odczuwanie, wybieranie, osądzanie - ja oddałem automatycznej stronie mojego mózgu. A to tylko inny sposób powiedzenia, że oddałem je Bogu.
- Do czego więc stosujesz swój świadomy umysł? - zapytał Artur.
- Doceniam nim świat i cud życia. Jestem świadkiem tego wszystkiego i jako widz zapewniam cię, nie ma nic bardziej zaskakującego, piękniejszego czy satysfakcjonującego.
(...)
Pomimo faktu, że Twoje ego nie lubi nieprzewidywalności, prawda jest taka, że raz po raz czerpałeś z niej korzyści. Pomyśl przez chwilę o momentach, kiedy na Twojej drodze życiowej pojawiły się nieoczekiwane możliwości, oferty pomocy, których nie przewidziałeś, nagłe pomysły oraz inspiracje, gwałtowne decyzje, rozmowy z nieznajomym, które poszerzyły Twoje horyzonty. To naturalny sposób życia.
(...)
Ego musi przeanalizować swoje lęki i porzucić kontrolę. To bardzo ważny aspekt podróży, której się podejmujesz. Jeśli możesz zaakceptować przepływ życia i poddać mu się, będziesz akceptował to, co prawdziwe, będziesz mógł żyć w spokoju i szczęściu. Alternatywą jest walka, która nigdy się nie skończy, ponieważ jest to walka z nierealnym, z iluzją życia, a nie życiem samym w sobie.
(...)
Jeśli prawdą jest, że nieznane jest Twoją przepustką do wolności, to prawdą jest też, że ego czuje się bardziej komfortowo z ograniczeniami.
(...)
Otworzenie wrót niepewności może być trudne dla ego do zaakceptowania, lecz to jedyny sposób, aby trafić do świata czarodzieja.
(...)
Zastąp winę i narzekanie spokojem, pewną wiedzą, że w planie natury jesteś chroniony - cokolwiek straciłeś, jest to chwilowe i nierealne. Musiało odejść, nie dlatego, że natura jest okrutna i obojętna, ale dlatego, że każdy krok w kierunku prawdziwego jest cenny. W tym świetle zaczniesz dostrzegać, że strata i zysk to tylko maska. Pod nią odkrywamy stabilne światło wiecznego, świecące przez wszystko, tkające jedność z chaosu.
(...)
Być doskonałym kochankiem znaczy nie mieć sekretnych słabości ani ran, które ktoś miałby za Ciebie naprawiać. Wyszukiwanie swoich własnych pustek jest pierwszym krokiem, a wypełnianie ich Bytem czy esencją drugim. Proces ten zazwyczaj nazywamy uczeniem się kochania samego siebie, ale musimy być ostrożni z takim określeniem. Zbyt często utożsamiamy je z uczeniem się kochania naszej wizji siebie.
(...)
Aby poznać prawdziwą naturę pragnień musisz zacząć bez osądu. Szanuj każde pragnienie, którego doświadczysz. Raduj się tymi pragnieniami w swym sercu. Nie walcz, aby osiągnąć to, czego pragniesz; ufaj, że twój wyższy duch umieścił te pragnienia w tobie, i pozwól, by to duch dokonał ich realizacji. Możesz odkryć, że złem w pragnieniu nie jest samo pragnienie, lecz walka o nie. (...) Zdolność Boga do obdarowania cię ograniczona jest jedynie przez twoją zdolność do otrzymania.
(...)
Może wyglądać to na paradoks, ale ostatecznie cały duch jest duchem. Kroczysz po ziemi, będąc indywidualną jednostką, ale kroczysz po ziemi również jako jej integralna część. W związku z tym, odzyskując siebie, odzyskujesz świat. (...) Czarodzieje nie zniechęcają do czynienia dobra. Nieprzywiązanie nie jest tym samym, co obojętność.
- Kiedy dostrzegasz cierpienie, idź i je uśmierz - powiedział Merlin - lecz upewnij się, że nie odejdziesz z cierpieniem na sobie. Rada ta celuje wprost w istotę współczucia. Słowo współczucie rozumiemy często jako "wspólne cierpienie". Zakładamy, że osoba współczująca wzięła na siebie cierpienie kogoś innego, ale gdyby to było prawdą, wtedy współczucie podwajałoby cierpienie świata, zamiast je koić.
(...)
W sercu nas samych wszyscy jesteśmy ufnością. Byt i miłość również są wrodzoną częścią nas samych, ale to zaufanie pozwala nam oddychać z lekkością, akceptować ducha ziemi jako naszego własnego. A technika pozwalająca to zapamiętać jest tak samo prosta, jak technika pozwalająca zapamiętać cokolwiek innego. Pozwól sobie przestać wierzyć, że walka jest rozwiązaniem. Doceń w ciszy życie, którego doświadczasz w każdej chwili. W tej cichej akceptacji odnajdujemy potężną energię, ukrytą w teraźniejszości, a w energii tej są dostatek, spokój, inteligencja i kreatywność. Wszystko to dary ciszy, owinięte w ducha ziemi."
***
"Jeśli chcesz dotknąć niewinności w sobie, szukaj cech niemowlęcia: uważności, ciekawości, zachwytu, poczucia bezpieczeństwa, którego pragnąłeś w tym świecie, poczucia życia w idealnym spokoju bezczasu. Wszystkie dzieci to odczuwają."
"Oto wewnętrzne oznaki poszukującego: dawanie motywowane jest przez bezinteresowną miłość i współczucie, nie pragnąc niczego w zamian, nawet wdzięczności; intuicja staje się zaufanym przewodnikiem, zastępując sztywny racjonalizm; człowiek dostrzega przebłyski niewidzialnego świata wyższej rzeczywistości; wskazówki istnienia Boga i nieśmiertelności zaczynają się przejawiać w życiu. Oznakom tym będą towarzyszyć coraz większa radość płynąca z samotności, samowystarczalność zastępująca akceptację społeczną, pobudzenie Bytu i gotowość do ufania. Uzależniające wzorce zaczną zanikać. Medytacja i modlitwa staną się częścią codziennego życia. Lecz gdy te duchowe manifestacje odciągają cię od materialnego świata, odkryjesz głębsze połączenie z naturą, większy komfort w swym własnym ciele oraz łatwość akceptacji innych ludzi. Stanie się tak dlatego, że duch nie jest przeciwieństwem materii. Duch jest wszędzie, a jego pojawienie się w twoim życiu uczyni wszystko lepszym, nawet to, co wydawało się sobie przeciwne.
(...)
Duch jest bezpośrednim doświadczeniem, ale wykracza poza ten świat. To czysta cisza kipiąca nieskończonym potencjałem. Kiedy zyskujesz wiedzę o czymkolwiek innym, zyskujesz wiedzę o jakiejś rzeczy; kiedy zyskujesz wiedzę o duchu, stajesz się wiedzą samą w sobie. Wszystkie pytania znikają, ponieważ trafiasz na łono rzeczywistości, gdzie wszystko po prostu jest. Kiedy oko mędrca spogląda na coś, to coś jest po prostu akceptowane takim, jakie jest, bez osądzania. Nie ma potrzeby ego, by zdobywać, odbierać czy niszczyć. Kiedy nie ma strachu, takie motywacje nie istnieją, ponieważ potrzeba posiadania rodzi się z braku. Kiedy nie posiadasz braku, który musiałbyś zapełnić, wtedy samo bycie w tym świecie, w swoim ciele, jest najwyższym duchowym celem, który możesz osiągnąć.
(...)
Zamiast walczyć, wszelkie swoje pragnienia realizujesz naturalnie, bez wysiłku. Nie ma zewnętrznych oznak, które wskazywałyby, kto pośród nas jest mędrcem, ale wewnętrznie czują się otwarci i zadowoleni, pozwalają innym być, kim ci być pragną, a to najwyższa form miłości. Nie utrudniają nic innym, uwolnili się od najdrobniejszego poczucia własnego "ja".
(...)
- Jeśli uważacie, że to cel zbyt wzniosły lub niedostępny, zdradzę wam sekret. Choć wydaje się, że przechodzicie przez kolejne kroki alchemii, każdy z nich istniał już od samego początku. W stanie niewinności istniała pełnia Boga, tak jak i w stanie ego, zdobywania, dawania czy poszukiwania. Wszystko, co tak naprawdę się zmieniło, to kierunek skupiania waszej uwagi. W waszej istocie obecny jest każdy aspekt wszechświata, tak pełny i wieczny, jak sam wszechświat. Lecz wciąż narodziny w duchu to wielkie wydarzenie. Kiedy dojrzewa jedność, będziecie coraz lepiej zapoznani z boskością, aż w końcu doświadczycie Boga jako nieskończonego bytu poruszającego się z nieskończoną prędkością przez nieskończone wymiary. Kiedy to wspaniałe doświadczenie się przejawi, wyda się naturalne i proste, tak jak naturalnym i prostym jest leżeć pod gwiazdami, lecz każda z gwiazd będzie wami.
(...)
Po prawdzie to wasz naturalny stan. Być jednością z kosmosem, być bliskim z życiem we wszelkich jego postaciach, by w końcu zjednoczyć się z własnym Bytem - to wasze przeznaczenie, finał waszej podróży."
~ Deepak Chopra "Droga duchowego czarodzieja"
Wydawnictwo Helion 2018